13 mar Niech żyje Pippi !
Na fejsie wrzutka WO z wywiadem z Alicją Długołęcką z 2011 na temat znikania kobiet po 50-tce z przestrzeni widzialności, wychowywania „grzecznych dziewczynek” i Pippi, na której warto się wzorować.
A pod moim ostatnim postem o tym, że kobiety za mało się bawią w życiu, komentarz Ani, że ja też piszę o paralotniach w kontekście damsko-męskim, zamiast o urokach latania jako takiego, po którym sypię głowę popiołem, ale tylko trochę, bo posty o lataniu jako takim też były.
Ale skoro już jestem wywołana do tablicy, to się tłumaczę. Bo w przywołanym kontekście, czyli o stosunkach damsko-męskich jest na blogu dosyć sporo. Nawet cykl zaczęłam „Typy mężczyzn, oraz jak ich uwieść i porzucić„, czyli jest coś na rzeczy.
Piszę o facetach, bo większość z nas to oni jednak mocno obchodzą. Choć zdradzę wam sekret, że do czasu. Natomiast w tym czasie, kiedy interesują, często łamiemy sobie śliczne główki, czemu jeden z drugim nie dzwoni. A ponieważ długo żyję, to już zdążyłam wyważyć te otwarte drzwi i dzielę się doświadczeniem.
Mawiają źli ludzie, że dobrych rad udzielają te, które już nie mogą dawać złego przykładu.
Te moje liczne wywody na ogół sprowadzają się zwykle do jednej myśli przewodniej i ją warto sobie zapamiętać. Mężczyźni są prości. Nawet ci pozornie skomplikowani. Reagują na proste sygnały z obszarów socjobiologii i to zarówno kierowcy tirów, jak i wykładowcy filozofii. Nie są też specjalnie trudni w związkach, to my sobie komplikujemy stosunki z nimi na własne życzenie.
No dobra, to po co ja o nich w ogóle piszę, skoro to sobą mamy się zajmować? Ano dlatego, że warto pewne umiejętności nabyć i potem już nie tracić czasu na wieczne rozwiązywanie kwadratury koła i odkrywanie ameryki w konserwach. To tak jak z myciem zębów. Robisz to, ale się nad tym bez przerwy nie zastanawiasz. Po prostu ze zdrowymi i czystymi zębami idziesz do swoich spraw. A spróbuj zajmować się czymś poważnym, kiedy cię ząb boli. Comprendo?
W wywiadzie z Alicją Długołęcką bardzo podoba mi się odwołanie do Pippi. Była ukochaną bohaterką mojego dzieciństwa i pewnie nie tylko mojego. Silna, niezależna, niepokorna, ruda Pippi z warkoczykami sterczącymi na boki. Robiąca zawsze to, co chce i nie oglądająca się na konwenanse. Cudowna Pippi, wymarzona przyjaciółka wszystkich grzecznych dziewczynek. Powinni ten serial puszczać co najmniej równie często jak Czterech pancernych, a książkę wstawić na listę lektur obowiązkowych.
Każda z nas ma ją w sobie. Trzeba tylko pozwolić jej wydostać się na powierzchnię. I w tym pomagają różne rzeczy. Czasem jest to latanie, czasem romanse, lub podróże. Warsztaty psychoterapeutyczne, fotograficzne, malowanie obrazów, albo tańczenie salsy. Trekking w Himalajach. Nieważne, jak znajdziesz swoją Pippi.
Bo kiedy już ją znajdziesz, to życie będzie miało smak szampana z truskawkami.
M
Posted at 14:40h, 13 marcaDopóki kobiety (a znam i takie feministki) będą czuły, że większość rzeczy które robią, robią po to by znaleźć faceta/przypodobać się mu a nie dla siebie, to NIC, kompletnie nic się nie zmieni. Zmienią się tylko wzorce pewnych zachowań bo mentalność ludzi ewoluuje (chociaż nie zawsze). Przykładowo (może kiedyś będzie tak działać), zamiast się stroić i grać w filmach porno/wulgarnych reklamach, kobiety będą udawały kogoś na stanowisku ale TYLKO PO TO by zdobyć faceta a nie będą pracować dla siebie. Lepsze o wiele niż bycie służącą/seksualną zabaweczką ale jednak. Ten gwóźdź w głowie…
Wiedźma Radzi
Posted at 19:55h, 13 marcaNo w sumie to oni też to wszystko dla nas, jak tak głębiej poszukać 🙂
Wiedźma Radzi
Posted at 19:55h, 13 marcaRację ma, ale nie całkowitą 🙂
M
Posted at 22:05h, 13 marcaTylko, że często przy tym nie ,,tracą życia”. A kobiety niestety często tak 🙁
Wiedźma Radzi
Posted at 06:42h, 14 marcaTracą, tylko w inny sposób. Te wszystkie zawały z nadambitnego przepracowania.Wyścig szczurów, wieczna rywalizacja. To dla nas.
Amanda
Posted at 14:51h, 13 marcaAnia (odpowiadająca na komentarz) ma całkowitą rację 🙂