08 cze Zatańcz ze mną
Scrolluję sobie Insta o poranku, słuchając równocześnie śpiewu ptaków za oknem, a tam fajna- baba -nie -rdzewieje melduje, że w kolejnym wywiadzie znowu musiała się odnosić do słynnej „niewidzialności” kobiet w dojrzałym wieku i że ma już tego dosyć.
Wcale jej się nie dziwię.
Po pierwsze samo pojęcie owej „niewidzialności„, która podobno dopada kobiety po menopauzie, zawiera w sobie milczące założenie, że tymi którzy o owej widzialności czy niewidzialności kobiet decydują, są mężczyźni.
A warunkiem ewentualnego dostrzeżenia jest atrakcyjność seksualna. I że trzeba koniecznie postrzegać siebie w odbiciu męskich, zachwyconych oczu, bo inaczej koniec, klops, nieistnienie. Dlatego nie wolno się starzeć i należy za wszelką cenę walczyć o utrzymanie się na rynku matrymonialnym, bo jak żaden facet nie będzie chciał cię bzykać, to po prostu rozwiejesz się jak mgła. Ciekawe, co na to moja córka i jej dziewczyna, tworzące od 6 lat świetny związek i zdobywające razem świat. W ogóle, biedulki, nie wiedzą, że nie istnieją, ale nie mówmy im tego, niech sobie żyją w nieświadomości.
Mnie też proszę litościwie nie informować, że odchodzę w wizualny niebyt, bo jeszcze mi się zrobi przykro. Na nic osiągnięcia zawodowe, prowadzenie bloga i szampańskie wyjazdy z wiedźmami, skoro coraz bliżej do nieistnienia. Co ja, biedna, zrobię, kiedy odleci moich siedmiu zielonych papużków z wpisu „Wszyscy faceci Śnieżki”? Strach pomyśleć po prostu. Po co mi wiedza, zainteresowania i plany, skoro mężczyźni nie będą słać mi się u stóp.
Słowo daję, bawi mnie to niepomiernie. Ale znam kobiety, które naprawdę się martwią i przeżywają podobne dylematy. I żeby było jeszcze śmieszniej, to nie są te flirtujące, romansujące i ciągnące za sobą orszak adoratorów. Teksty o niewidzialności i strachu przed utratą walorów seksualnych słyszę raczej od tzw. dobrych żon, obiegających swoich mężczyzn jak Księżyc obiega Słońce. Bo co to będzie, kiedy przestaną być dla nich atrakcyjne? No, będzie koniec świata. Ich świata. Bo ten świat to facet i jego wymagania, fochy i odrobina wyżebranej akceptacji. I jego posadami może zatrząść menopauza, młoda konkurencja i kryzys wieku średniego. Grzebią w telefonach, wynajmują detektywów, z niepokojem śledzą w lustrze kolejne zmarszczki.
Robią to wszystko zamiast zająć się sobą i stworzyć własny Wszechświat, którego ten czy inny facet będzie jedynie jednym z elementów. Mile widzianym, ale wcale nie niezbędnym. Z facetem czy bez, świat jest piękny, kolorowy i na wyciągnięcie ręki. Jak to śpiewa Maryla „..niech żyje bal, bo to życie to bal jest nad bale..”
Można tańczyć w parach, a można solo. Fajnie jest w grupie. Można na sali balowej, albo na środku ulicy. Kiedyś instruktor Walterix patrząc na moje wyczyny w locie żaglowym powiedział przez radio chłopakom”Patrzcie na Sonię, ona tańczy na niebie”.
Zatańcz ze mną.
Akiko
Posted at 10:53h, 08 czerwcanawet jeśli bałam się niewidzialności, po tym tekście… nie ma opcji! xD dzięki Soniu Tańcząca z Glajtami :*
Wiedźma Radzi
Posted at 11:26h, 08 czerwcayou’r welcome 🙂 , nie ma żadnej niewidzialności, to urojenie patriarchatu 🙂
M
Posted at 18:16h, 09 czerwcaOdnośnie tematu. Mnie ostatnio bardzo zniesmaczył komentarz. Jeden wśród wielu dużo gorzej ohydnych i okrutnych, ale on pochodził od starszej kobiety, może to dlatego. Dotyczył on dziewczyny, która publicznie pisała, ze nie godzi się na molestowanie, ze to ohydne, złe, obrzydliwe i niegodne. Wśród ,,mądrych” inaczej komentarzy facetów (ale i kobiet!) jedna starsza pani napisała, że ,,za jej czasów dziewczyny piszczały z radości ja ktoś je publicznie po tyłku klepał”. Ja nie wiem z jakiego środowiska ta pani była i chyba wolę nie wiedzieć, skoro jej koleżanki się z tego cieszyły. Bo z opowieści normalnych kobiet z ,,tamtych czasów” to wprost przeciwnie wynika, przynajmniej w mojej rodzinie i wśród znanych mi kobiet. Jak głupim trzeba być (mężczyzna czy kobieta, obojętnie) by się cieszyć z tego, że ktoś Cię poniża? Bo naprawdę, klepanie po tyłku obcych osób płci dowolnej, to według mnie nie jest na miejscu. A są i teraz takie co się z tego cieszą…
Wiedźma Radzi
Posted at 20:44h, 09 czerwcapewnie ze środowiska karczmarzy, bo to w karczmie dziewki sie po tyłkach klepało 😉
Amanda
Posted at 16:33h, 12 czerwcaA propos może nie niewidzialności ale chorych ocen kobiet, ja wciąż podziwiam Panią Dorotę Wellman. Mimo, że jest bardzo puszysta, a debilni ludzie nie szczędzą jej hejtu, ona ciągle coś robi i ma ich w poważaniu 😀 Niektórym hejtującym piwnym macho przydałoby się spojrzeć w lustro, bo mnie np. o mdłości przyprawiają niedomyci faceci z brzuchem jak w 9 miesiącu i bez zębów. A jeszcze gorzej ich intelekt. Nic nie mam do ludzi bardzo puszystych tylko do hejterów, dla jasności 🙂
Wiedźma Radzi
Posted at 19:54h, 12 czerwcaDorota Wellman ma intelekt, osobowość i jest zbyt mądra żeby się przejmować opiniami debili 🙂