28 wrz Padalec z krainy jednorożców, czyli dlaczego nie warto być kochanką
Bardzo mi się podobała książka Kasi Miller „Kup kochance męża kwiaty”, która do kwestii zdrady małżeńskiej podchodzi z całkiem innej strony niż zwyczajowe lamenty o krzywdzeniu biednych żon i niewinnych dziatek. Przemyślenia Kasi, jak sądzę, przydały się niejednej zdradzanej żonie, żeby sobie nieco przemeblować w głowie i wziąć swoje sprawy w swoje ręce, jak to kiedyś zalecali reformatorzy polskiej gospodarki.
Natomiast wczoraj trafiłam na pozycję książkową, którą bardzo serdecznie polecam wszystkim kochankom tego świata. Autorka, sama będąc kochanką żonatego mężczyzny przez wiele lat, temat ma, można powiedzieć, przerobiony od podstaw. Odważnie przedstawia jego wszelkie blaski i cienie, psychologiczne niuanse i humorystyczne akcenty. Książka ma tytuł „W łóżku z twoim mężem” i napisała ją Nika Nabokowa, rosyjska blogerka. Polecam.
Polecam w zasadzie obu stronom. Bo konkluzja jest jedna i bardzo się pokrywa z moim poglądem wyrażonym w kilku felietonach. Nie warto. Nie opłaca się. Tylko z całkiem innego powodu niż się zwykle mówi.
Powiem szczerze, że podobnie jak do Niki, nigdy nie trafiał do mnie argument o „zabieraniu” żonie męża, czy dzieciom ojca. Facet to nie paczka pocztowa, żeby ktoś go zabierał. Podobnie popularna fraza o „niebudowaniu szczęścia na cudzym nieszczęściu” co najwyżej wywołuje u mnie odruch wymiotny, bo niby czemu moje szczęście mniej ważne? Taka już jestem, że bliższa koszula ciału i jakoś sama siebie bardziej obchodzę niż mnie cudze żony. Fałszem też mi zawsze brzmiały te wszystkie pretensje do kochanek o rozbijanie rodzin, bo to facet łamie złożone przysięgi, więc czemu się czepiać obcej kobiety?
Niemniej jednak nadal nie warto. Ze względu na siebie nie warto stawać do tego wyścigu o rękę królewicza z cudzej bajki. I Nika bardzo dokładnie opisuje dlaczego. Nie potępiając przy tym żadnej z tych kobiet, którym zdarzyło się wejść w, bolesny dla wszystkich stron, małżeński trójkąt. Bo on jest bolesny i dostarcza wielu cierpień wszystkim zainteresowanym.
Oczywiście, ten trójkąt, dostarcza też adrenaliny i sprawia, że przez jakiś czas zamieszkujemy w krainie, gdzie pasą się jednorożce na szmaragdowych łąkach nad brzegami lazurowych jezior. Lukrowane chmurki płyną po błękitnym niebie, a nasz wybranek wydaje się księciem z romantycznej bajki. A my stajemy się heroiną gotyckiego romansu i przeżywamy tyle wzlotów i uniesień, że można dostać morskiej choroby.
Do czasu. Potem książę okazuje się najczęściej, bo nie zawsze, słabym i tchórzliwym facetem, który nie potrafi stawić czoła trudnej sytuacji. Gdyby potrafił, to rozwiązywałby problemy własnego związku wewnątrz niego, zamiast wciągać w ich orbitę niewinne osoby. Nie jest w stanie się zdecydować ani wte, ani wewte, kłamie, kręci, a jego wymówki są niezwykle sztampowe, choć jemu się wydaje, że wspina się na szczyty oryginalności. Końcem końców bywa jak w tym kawale, kiedy żona myśli, że jest u kochanki, kochanka, że z żoną, a on jest na rybach i cieszy się ciszą i świętym spokojem.
Jak to mówią, niewarta skórka wyprawki. Nagroda w tej damskiej, odwiecznej wojnie, to drewniany bożek, który niech sobie spłonie w ogniu namiętności. Nie jest godzien serca i ręki prawdziwej wiedźmy. Po szczegóły odsyłam do książki, ubawicie się.
Ach, no i pamiętajmy o złotej zasadzie- mężczyzna który żeni się z kochanką, zostawia na tym miejscu wakat.
kkraw
Posted at 16:24h, 07 październikaTak samo jest w drugą stronę? Kobieta zdradzająca męża przejawia słabość i niechęć do rozwiązania problemów we własnym związku, czy jednak winny jest mąż?
Wiedźma Radzi
Posted at 20:58h, 09 październikaAż mnie kusi powiedzieć prawdę, ale wyjdzie, że prowokuję 😉
Amanda
Posted at 20:23h, 10 październikaJak dla mnie sprawa jest prosta, tu się różnimy od facetów. Faceci zdradzają (głównie dlatego, są i normalni, którzy nie mogą czegoś znieść po prostu), bo mają mentalność rozpieszczonego bachora ,,mamusiu/tatusiu zwróć na mnie uwagę, rozwaliłem szybę! Ale jestem fajny, chwal mnie! Bo jak nie to ucieknę!” a kobiety zdradzają bo są jak inny rodzaj dzieci-te prawdziwie zaniedbane i opuszczone przez ,,tatę” albo mające dość służby 😉
Wiedźma Radzi
Posted at 20:22h, 13 lutegocałkiem trafne spostrzeżenie, choć nie uogólniałabym..
Zbigniew Gotkiewicz
Posted at 19:10h, 10 lutegoMężczyźni są poligamiczni a kobiety to seryjne monogamistki. Trudno dyskutować z faktami.
Wiedźma Radzi
Posted at 20:21h, 13 lutegohmm…to już nie „naturalna kobieca monogamia” ?? zawsze to jakiś postęp..
Amanda
Posted at 18:40h, 07 czerwca,,Seryjne” monogamistki xD Czyli dłużej się bawią zanim zmienią front na następny xD