Czy twoja teściowa ma wężowe włosy ?

Czy twoja teściowa ma wężowe włosy ?

Wielkie zaiste płyną pożytki ze znajomości mitologii. W szczególności mam tu na myśli akurat mitologię grecką, choć zapewne w słowiańskiej czy nordyckiej też są różne pouczające historyjki.

A konkretnie przydał mi się mit o Perseuszu i Meduzie, inaczej zwaną jedną z Gorgon, bo siostrzyczek było coś ze trzy, do wypracowania pewnej strategii w stosunkach międzyludzkich z tą drugą, nieco odmienną jednak od naszej, płcią.

Meduza słynęła z wyglądu tak porażającego, że ktokolwiek przy spotkaniu spojrzał jej w twarz, natychmiast obracał się w kamień. Sprytny Perseusz w jednej z wersji mitu pokonał ją patrząc, zamiast na Gorgonę, na jej odbicie w swej tarczy. W innej wersji- po prostu podsunął jej tarczę, wypolerowaną na błysk, pod nos, i straszliwa Meduza skamieniała na widok własnego odbicia.

Jak tam było, tak było, w każdym razie technika, nazwijmy ją sobie roboczo techniką Perseusza, sprawdza się doskonale. Aż zaczynam podejrzewać, że spora część moich kolegów stanowi w prostej linii potomstwo Meduzy i Posejdona. On to bowiem, jako jedyny, miał podobno cochones, żeby do naszej Gorgonki startować.

Mianowicie kamienieją, kiedy w interakcjach z nimi stosuję technikę lustra. Nie bardzo umiem odróżnić, czy z oburzenia, czy bardziej ze zdumienia, że tak się da i Boże, ty widzisz i nie grzmisz!

Właściwie palmę pierwszeństwa w zastosowaniu metody muszę tu przyznać mojej mamie, która w czasach, gdy mnie jeszcze nie było na świecie, zastosowała ja na żywym i bezbronnym organizmie mojego tatusia. Mianowicie, kiedy jeszcze jako młode małżeństwo, oboje równocześnie wrócili z pracy i on usiadł z gazetą w oczekiwaniu obiadu, ona usiadła naprzeciw niego z książką. A na uzasadnione, mężowskie pytanie „Co z obiadem?„, beztrosko odparła „Nie wiem” i rozejrzała się wokół w poszukiwaniu wolnobiegających krasnoludków. Jednakowóż krasnoludki sprytnie ukryły się po kątach, a w małżeństwie moich rodziców zapanowały odtąd stosunki partnerskie. Czyli oboje wzięli się solidarnie do roboty.

Tak więc, nie będąc autorką koncepcji, rozwijam ją twórczo i z pożytkiem dla siebie. Na pytanie mojego małżonka o prasowanie koszul, zapytuję grzecznie, kiedy właściwie zamierza wyprasować moje fartuchy do pracy? W kwestii skarpetek, czy innych części garderoby też melduję uprzejmie, że „trzeba by” nastawić pranie. Zwrot „trzeba by” ma w ogóle wiele ciekawych zastosowań, ale o tym potem.

Na różnych zjazdach i sympozjach bardzo lubię delegować kolegów po kawę, a w dyskusjach z przyjemnością zabieram głos i bez pardonu przerywam ich mało interesujące dla mnie wypowiedzi. Zwykle odruchowo też zajmuję główne miejsce przy stole i chętnie przewodniczę zebraniom.

Ale to są drobiazgi.

Technika lustra przydaje się przede wszystkim niezwykle przy, tak zwanym z angielska, sexual harassment. Gorąco polecam. Dobrze jest sobie przygotować kilka niestosownych żartów i obcesowych odzywek. Facet, który zamierzał cię speszyć w towarzystwie i pobawić się twoim kosztem, po usłyszeniu n.p. żartu o tym, że penis ma dziurkę na końcu, żeby tlen dopływał do mózgu, wyrazem twarzy zwykle przypomina świątecznego karpia.

A już mina kolegi, który w tańcu usiłował macać cię po cyckach i został w odwecie złapany za rodzinne klejnoty-bezcenna.

Za resztę zapłacisz Mastercard.

 

 

 

11 komentarzy
  • IWnowa
    Posted at 14:02h, 03 grudnia Odpowiedz

    Kocham te Twoje (i mamine) metody! Na tę ostatnią jeszcze się nie odważyłam. Za to wszystkie powyższe z radością zamierzam przetestować niebawem na niczego się nie spodziewających osobnikach płci odmiennej. Bo przyjaźnię się z kilkoma, więc czemuż by nie. 🙂 Może mi się potem przyda, o ile zdecyduję się na jakiegoś bardziej na stałe…

    • Wiedźma Radzi
      Posted at 20:25h, 03 grudnia Odpowiedz

      Ostatnie wymaga nieco brawury, ale efekt wart starania 😉

  • M
    Posted at 17:39h, 03 grudnia Odpowiedz

    Nasz prowadzący ostatnio sam robił sobie żarty z naszego kolegi, że ten powinien ściągnąć majtki, to by się koleżanki ucieszyły… 😀 To było przy okazji innych żartów, wcale nie związanych. Faktycznie kolega się speszył ale nasz prowadzący miał chyba ubaw na równi z nami. A potem O SOBIE też coś żartował w tym tonie, że on to jednak może nie bo ZA STARY JEST. Za to o dziewczynach nic, cicho sza.

    • Wiedźma Radzi
      Posted at 20:26h, 03 grudnia Odpowiedz

      zna mores…widocznie już spotkał jakąś Wiedźmę..

  • Amanda
    Posted at 19:20h, 03 grudnia Odpowiedz

    Niestety póki same kobiety nie zaczną stosować tej techniki (i to nie tylko do facetów), tylko będą latać z rosołkiem, czy usługiwać dorosłym dzieciom, które wcale tego nie chcą (albo chcą i wykorzystują), to cienko to widzę…

    • Wiedźma Radzi
      Posted at 20:26h, 03 grudnia Odpowiedz

      sama widzisz, że robię co mogę 😉

      • Amanda
        Posted at 21:10h, 03 grudnia Odpowiedz

        Naszła mnie taka refleksja, ze gdyby to matki robiły już na etapie bycia chłopaczkiem takiego faceta, to efekt byłby jeszcze lepszy… Zamiast usługiwać synalkowi od pieluszek po grób.

        • Wiedźma Radzi
          Posted at 21:36h, 03 grudnia Odpowiedz

          ba, ale powiedz im to…;-)

  • lucysia
    Posted at 19:39h, 03 grudnia Odpowiedz

    Kocham Twoje teksty.
    Od jakiegoś czasu wprowadzam w czyn. Z tym, że niestety mieszkamy z teściową. Mamusia teraz pierze mężowskie odzienie w swojej pralce i prasuje koszule. Ja mam luz, ale mężu niczego się nie nauczy, niestety.

    • Wiedźma Radzi
      Posted at 20:27h, 03 grudnia Odpowiedz

      no, na babską głupotę to czasem nie ma rady..

      • Amanda
        Posted at 11:21h, 05 grudnia Odpowiedz

        Niestety, kobiety, które nie są Wiedźmami raczej nie potrafią być solidarne miedzy sobą, dla swojego dobra. To nie głupota, to jej szczyt…

Post A Comment