Lustereczko, powiedz przecie…epizod drugi

Lustereczko, powiedz przecie…epizod drugi

Kto jest najpiękniejszy w świecie? -pytała macocha Królewny Śnieżki.

-Odsuń się, bo nic nie widzę – brzmiała odpowiedź w starym kawale.

No tak to już w życiu bywa, że w lusterku widzimy nie całkiem to, co byśmy chciały i potem zarabiają dietetyczki, trenerzy osobiści i przemysł farmaceutyczny.

To zwykle wtedy, kiedy jesteśmy do siebie nastawione krytycznie, nieżyczliwie, ale przy tym, niestety, niestety, dość realistycznie.

Co jednak z drugą stroną medalu?

Przez całą chmurną młodość miałam raczej niskie poczucie własnej wartości, przeróżne kompleksy i takie tam. Jak pewnie większość z Was.

Pracując usilnie nad własną psychiką przy pomocy książek, warsztatów psychoterapeutycznych i różnych zajęć rozwojowych doszłam, jak mi się wydawało, do stanu osobowości spójnej, zrównoważonej i stabilnej. Stałam się kobietą pewną swojej wartości, świadomą zalet i mocnych stron. Przekonaną, że otoczenie też mnie postrzega jako kobietę silną, energiczną i sprawczą.

I otóż taka rozmowa dzisiaj na tarasie.

Wakacyjna aura, ogólne odprężenie i miły relaks w towarzystwie przyjaciół i rodziny. Nowy członek rodziny, czyli Tajga, chart angielski hasa sobie wesolutko. Komentujemy, że piesek niezwykle pasuje sylwetką i wyrazem pyszczka do właścicielki i rozmowa schodzi nam na dopasowanie psów i i ich właścicieli wyglądem i charakterem. Przyjaciółka zauważa, że ich berneńczyk też posturą wpisuje się w rodzinę, której członkowie są dosyć postawni i posiadają bujne owłosienie.

Pytam zatem moje towarzystwo, jaki pies pasowałby do mnie pod kątem wyglądu, osobowości i charakteru?

Przez głowę przebiegają mi obrazy ras chyżych i walecznych.

Przyjaciółka i moja córka patrzą na mnie z zastanowieniem.

-Hmmm….

-Może mops?

Kurtyna.

 

 

 

4 komentarze
  • M
    Posted at 16:04h, 29 czerwca Odpowiedz

    W filmie animowanym, który oglądałam jako nastolatka, był mops, który nazywał się Mentor i znał się na magii. Gdy bohaterowie czegoś nie wiedzieli to zwracali się do niego, był uważany za autorytet, razem ze swoją starszą właścicielką. Także nie jest to taki zły wybór… 😉

    • Wiedźma Radzi
      Posted at 09:39h, 30 czerwca Odpowiedz

      bardzo ci dziękuję, moja droga 🙂

  • Agniecha
    Posted at 07:04h, 01 lipca Odpowiedz

    Mopsy są kochane i wiedzą, czego chcą. Więc radziłbym się szczerze ucieszyć, a nie posępnie zastanawiać, czy Tobie też tak zwisają policzki, ślina cieknie z pyska bokiem i nos jakiś zadarty.:-DDD

    • Wiedźma Radzi
      Posted at 17:57h, 02 lipca Odpowiedz

      hi hi, dobre 🙂 ślina nie, póki co..

Post A Comment