Piekło jest w nas

Piekło jest w nas

Gdybym wierzyła w bajki o piekle i potępionych duszach, bardzo kibicowałabym idei, że jest w nim osobne miejsce dla kobiet, które nie wspierają innych kobiet.

Btw. zawsze bawi mnie ta koncepcja miłosiernego Boga skazującego swoje błądzące dzieci na wieczne męki. Na przykład tylko za to, że nie chodziły do kościółka w niedzielę i jadły mięsko w piątek. Tak, ja wiem, nie szanuję uczuć religijnych, ale doprawdy takiego zbioru absurdów i nielogiczności jakim jest katolicka religia, a szczególnie w polskim, ludowym wydaniu, ze świecą szukać.

Ale my nie o tym. My o kobietach patriarchalnych, które podlizują się mężczyznom, żeby z nimi coś ugrać na ich warunkach. I podstawiających z tego powodu nogę swoim siostrom. A czasami wbijających im nóż w plecy. W firmach, na zebraniach i prezentacjach. W partiach, na zakulisowych rozmowach o miejscach na liście. W domach i na towarzyskich spotkaniach.

O tych, które przyswoiły sobie męskie reguły męskiego świata i wpychają w kompleksy swoje córki wmawiając im, że ich najważniejszym życiowym zadaniem jest znalezienie sobie faceta. Faceta, który przybije na nich swoją pieczątkę społecznej przydatności. Bo przecież bez mężczyzny są nikim. Więc muszą być takie czy owakie, chude, cycate, albo wymodelowane na siłowni, bo inaczej mogiła.

I o tych, które robią pod górkę swoim koleżankom w pracy, a mizdrzą się do byle palanta, gotowe odwalać za niego czarną robotę, byle je polubił.

O wszystkich macochach Królewny Śnieżki i złych wróżkach rzucających różne klątwy na młodszą konkurencję.

Serdecznie im współczuję. Zamiast skontaktować się ze swoją kobiecą mocą, próbują podłączyć się do niewłaściwego gniazdka. Małe, przestraszone dziewczynki, nieświadome kim mogłyby się stać, gdyby przestały się bać.

Nie wiedzą, że mogłyby mieć całkiem inne życie, radosne i spełnione.

Nie zdają sobie sprawy, ile cudownych wydarzeń je omija. Jakie wspaniałe kontakty są dla nich niedostępne.

Ofiary kultury, w której je wychowano. Pokornie klęczące przed męskoosobowym Bogiem i nie zadające zbyt wielu pytań.

Uległe żony, które potrafią pogrzebać swoje najpiękniejsze marzenia i plany, byle tylko ON był zadowolony. I dla owego po stokroć przeklętego „świętego spokoju”.

Podłe matki, podcinające skrzydła swoim córkom, bo przecież najważniejsze to wyjść za mąż, choćby za byle kogo i mieć dzieci, choćby byle jakie.

Wredne koleżanki, obmawiające tą jedną jedyną w klasie, która ma odwagę być inna.

Zazdrosne szefowe, mobbigujące młodszą i ładniejszą podwładną.

O tak, macie swoje specjalne piekło. Strachu, służalczości i zaprzeczania sobie.

Ono jest w Was.

 

Tags:
2 komentarze
  • Amanda
    Posted at 10:35h, 26 sierpnia Odpowiedz

    Szkoda, że to piekło z wewnątrz rozlewa się na zewnątrz, na te normalne kobiety, mające swoje zdanie i życie 🙁 W Polsce to piekiełko, zresztą nie tylko od kobiet w stosunku do innych kobiet ale ogólnie, rozlewa się szybko i chętnie. Jak wódka na polskiej biesiadzie. Mam znajomych z zagranicy i siedzę w sieci na zagranicznych stronach i tam aż tak nie jest, czasami coś zgrzytnie ale nie ma takiego hejtu i podkładania nóg wszystkim za wszystko. Ludzie raczej stawiają na współprace, czy to w Stanach czy z Chin przyjadą. No a tu nie.

    • Wiedźma Radzi
      Posted at 20:09h, 26 sierpnia Odpowiedz

      ostatnio się zrobiło już całkiem piekielnie..

Post A Comment