Nie zarabiaj za dużo, bo on znajdzie sobie kochankę

Nie zarabiaj za dużo, bo on znajdzie sobie kochankę

W WO Extra artykuł o tym, że jak kobieta więcej zarabia, to ON ma problem z potencją. Albo musi sobie rekompensować zdradą swoje zadraśnięte poczucie męskości. Wrr.

To tak w skrócie, jest więcej wątków, ale głównie jest o tym, że z tym zarabianiem to, moje panie, należy uważać, bo nas wysoka pensja zaprowadzi wprost do rozwodu. A potem to już w ogóle przechlapane. Wiemy to z innych artykułów, w których mogłyśmy przeczytać, że na silną laskę z kasą to faceci nie lecą.

Nosz kurde. Przypomina mi się zdjęcie jeżyka, opublikowane niedawno przez koleżankę, który się obudził po zimie i ładnie prosi o dokarmianie pokazując miękki brzuszek. Sama słodycz. Okazuje się, że nasi sympatyczni koledzy to też takie jeżyki, wicie, rozumicie, z wierzchu kolce, a pod spodem miękki brzuszek i nie kopać proszę. Uważać. Na kruche ego i jeszcze bardziej kruchą potencję. No nie chcecie sobie chyba strzelać w kolano, moje panie?

No nie chcemy. Ale chyba jeszcze bardziej nie chcemy mieć do czynienia z facetami, o których traktuje artykuł. Tymi, którzy sobie rekompensują zdradą fakt, że żona późno wraca z pracy i oczekuje obiadu ugotowanego przez bezrobotnego męża. Tymi, którzy zamiast zmierzyć się z rzeczywistością i swoimi możliwościami, mają focha jak przedszkolak, któremu koleżanka zabrała kredkę.

Tak, jesteśmy inteligentne, wykształcone i robimy kariery. I nie przyjmujemy do wiadomości faktu, że oprócz harówki jakiej to wymaga, mamy jeszcze zamartwiać się, jak to wpłynie na potencję partnera. Albo czy nas przez to nie zacznie zdradzać z panią Krysią, z którą razem gawędzą przy piaskownicy pilnując dzieci. Musi sobie poradzić, jest dorosły.

Tak właśnie. Chcemy dorosłych mężczyzn, a nie rozmazgajonych dzieciaków. Dorosły mężczyzna zdaje sobie sprawę z faktu, że czasem to żona jest bardziej zdolna, albo ma więcej szczęścia na rynku pracy. I należy ją wesprzeć, a nie obrażać się i zabierać swoje zabawki.

Pani Zofia Milska-Wrzesińska, która się w tym artykule wypowiada, na pewno wie co mówi, ma spore doświadczenie. Ale jest z pokolenia kobiet, które nam właśnie wychowało takich chwiejnych, o kruchym poczuciu męskości, niepewnych siebie, facetów. Co to na nich trzeba chuchać i dmuchać, bo inaczej nawet Braveran nie pomoże. Nie będę jej wyzywać od dziadersów, ale namawiam do zmiany optyki. Moim zdaniem, z facetem, któremu więdnie, bo zobaczył na pasku, że żona ma wyższą pensję, jest coś nie tak. Fundamentalnie nie tak. I jeśli jego reakcją na sytuację jest impotencja, albo kochanka, to może w ogóle nie należało za takiego łosia wychodzić.

A już na pewno rezygnować dla niego z kariery.

W końcu za tą wysoką pensję zawsze można sobie zafundować jurnego ekspata bez kompleksów.

4 komentarze
  • Amanda
    Posted at 14:33h, 13 kwietnia Odpowiedz

    Dla mnie taki facet to raczej miękki… :,) Pomijając Eichelbergera czy jakiegoś tam innego mądrego inaczej, często to właśnie jaśnie oświecone PANIE psycholog piszą takie bzdury w tych gazecinach. Nie mężczyźni. Tak samo jak bzdurne artykuliki w ,,prasie kobiecej”. Tam w redakcji nie ma mężczyzn najczęściej.

    • Wiedźma Radzi
      Posted at 19:03h, 13 kwietnia Odpowiedz

      można być kobieta i dziadersem jak widać

      • Amanda
        Posted at 15:58h, 14 kwietnia Odpowiedz

        Dla mnie tacy mężczyźni i kobiety to nie dziadersi tylko raczej banda idiotów, w sumie to to samo. Bez umiejętności logicznego myślenia i z wielkim ego. Jak większość Polaków i Polek. Dobrzy, fajni ludzie mają tu ciężko, chyba, że trafią na takie samo dobre i rozumiejące środowisko. A tak to inni, jak nie trafią, mają przekichane. W gębie ,,Bóg” a w sercu emocjonalny dług. I głoszone wartości nijak nie przystają do rzeczywistości, aż rymy z tego powstają.

  • M
    Posted at 14:42h, 19 września Odpowiedz

    Niestety, dużo kobiet też plecie tego typu dyrdymały i jeszcze w nie święcie wierzy…

Post A Comment