Nie wiem jak to jest być Tobą, a Ty nie wiesz jak to jest być mną

Nie wiem jak to jest być Tobą, a Ty nie wiesz jak to jest być mną

Z Okazji Dnia Matki zwyczajowo posypały się wpisy o matkach cudownych, wystarczająco dobrych, takich sobie i okropnych. Również o tych, które matkami chcą być, ale nie mogą, o tych, które mogłyby, ale nie chcą i takich, co może się jeszcze namyślą, kiedy decyzja o zajściu w ciążę przestanie być w Polsce grą w rosyjską ruletkę.

I padło jedno ciekawe zdanie, które warto omówić. O tym, że jak to jest być matką możesz przekonać się jedynie zostając nią. To akurat prawda, ale prawda tak banalna, że robienie z niej sztandaru na okopach macierzyństwa wydaje mi się trochę śmieszne.

„Bo ty nie wiesz jak to jest być matką!” mogą usłyszeć życzliwe skądinąd koleżanki, które ośmieliły się mieć nieco inne zapatrywania na metody wychowawcze, dietę czy edukację dzieci niż zainteresowana.

No nie wiedzą, to fakt. Moja babcia w ogóle dzieliła ludzi na tych, którzy dzieci mają i na tych, którzy nie mają i uważała, że są to światy odrębne. I trochę są.

Natomiast wszystkie wiemy jak to jest być dzieckiem, więc jakiś zbiór wspólny da się między tymi światami rozpiąć.

I na przykład Kasia Miller, mimo, że nie poznała trudów macierzyństwa na własnej skórze, bo nigdy nie chciała mieć dzieci i była to świadoma decyzja, niejednej matce otworzyła oczy na błędy, które robi w postępowaniu z własnymi dziećmi. Bo akurat skrzywdzonym dzieckiem była, a do tego jest mądrą osobą.

Tak, macierzyństwo jest doświadczeniem nieprzetłumaczalnym i nikt nie wie jak to jest być matką, dopóki nie spróbuje.

W dodatku konkretną matką konkretnego dziecka. Bo tu mam dla Was wiadomość. Każde dziecko jest inne i każda matka jest inna. Jedna będzie w poporodowej euforii jak moja przyjaciółka, druga w depresji, jak ja. Do jednego niemowlaka wystarczy wstać w nocy raz, inny nie prześpi spokojnie żadnej przez pół roku doprowadzając rodziców na skraj załamania nerwowego. Jedno dziecko zna wszystkie litery w wieku lat 2, inne nie umie czytać do końca podstawówki. Albo nie nauczy się nigdy i wymaga całodobowej opieki.

Więc nawet jeśli tobie w macierzyństwie wyjątkowo świetnie poszło, to wcale nie znaczy, że jesteś guru i znasz wszystkie odpowiedzi. Sukces to wypadkowa wielu czynników, porażka także. Każde dziecko rodzi się jakieś, nie ma czystych kart, to koncepcja z 19 wieku.

Ja o sobie myślałam, że jestem znakomitą matką dopóki miałam jedno dziecko. A potem urodziła się druga córka żeby mi udowodnić, że o wychowaniu dzieci nie mam pojęcia.

Druga wiadomość jest taka, że w ogóle nie wiemy jak to jest być kim innym niż jesteśmy.

Wiem, jak to jest być matką, ale nie wiem jak to jest być ojcem, strażakiem, aktorką filmową, albo chorym na raka, tfu!, odpukać, bo o tym każdy ma szansę jeszcze się przekonać akurat.

A ponieważ nie wiesz jak to jest być innym i możesz być tylko sobą, to dobrze byłoby postarać się być najlepszą wersją siebie.

Taką życzliwą światu, nie oceniającą wersją, proponuję. Rzadziej dzielącą według zasady „bo ty nie wiesz jak to jest”, a częściej szukającą punktów wspólnych „ojej, TU mamy podobnie”.

Wersją starającą się innych zrozumieć i ciekawą tego, jak to jest być INNYM.

I to naprawdę ciekawą, a nie tylko szukającą okazji do sprawdzenia „o, to ja mam tu lepiej”. Jestem ładniejsza, mądrzejsza i lepiej sobie radzę, chwała mi.

Nie wiesz jak to jest być mną. I nigdy się nie dowiesz.

Ja nie wiem i nigdy się nie dowiem jak to jest być Tobą.

Mogę spróbować zrozumieć.

 

 

 

2 komentarze
  • Amanda
    Posted at 17:34h, 27 maja Odpowiedz

    Takie proste a takie trudne dla niektórych do zrozumienia. I znowu ta ,,oryginalna” inaczej pani M w komentarzach pod postem :;) Niespełnienie polskie czuję. Bo po co innego wkurzać obce kobiety na jakimś fb? Szkoda czasu, są lepsze zajęcia. Chyba. No cóż, niektórzy mają miałkie problemy, jak życie.

    • Wiedźma Radzi
      Posted at 18:49h, 27 maja Odpowiedz

      Monia to oryginał 😉 ale jeśli będziesz potrzebować pomocy w Maroku- jest niezastąpiona 😉

Post A Comment