Uwierz w ducha, czyli metoda furtki.

Uwierz w ducha, czyli metoda furtki.

Czytam sobie w WO artykuł o ghostingu, czyli współczesnym zwyczaju zrywania kontaktu bez słowa wyjaśnienia. Otóż podobno obecnie coraz częstszym zjawiskiem jest kończenie znajomości zawieranej przez Tindera bez zbędnych komplikacji. Po prostu któregoś dnia nie otrzymujesz odpowiedzi na smsa i osoba po drugiej stronie przestaje odbierać twoje telefony.

Artykuł jest napisany bez wskazywania płci naszych duchów, ale jakoś zaryzykuję twierdzenie, że owe zjawy to w większości mężczyźni.

I pójdę już całkiem po bandzie, ale uważam, że zjawisko wcale nie jest nowe. Nowe są jedynie technologie.

Już starożytna grupa Brathanki śpiewała o pannie, która nosiła czerwone korale, a on już drugiego wieczoru tańczył z inną. I też bez słowa wyjaśnienia.

Ba, już któraś z pozytywistycznych nowelek z 19 wieku czytywanych przeze mnie jako lektura szkolna opowiadała o dziewczynie, która wyprowadzała się do miasta, a pytana przez matkę o swojego kawalera odpowiedziała przytomnie „Jeśli on mnie ma na myśli to i do miasta za mną przyjdzie, a jeśli nie, to mnie i tu nie znajdzie”. Zapamiętałam cytat bo ładny i prawdziwy. Oraz dający do myślenia.

No tak to już właśnie, moje drogie, jest. Jeśli mu zależy, to w piekle cię znajdzie. I choćby był rozchwytywany jak świeże bułeczki, to dla ciebie zawsze znajdzie czas. A jeśli nie, to będzie bardzo zajęty dłubaniem w nosie, albo graniem na play station.

Oczywiście, zrywanie przez znikanie nie jest ani ładne, ani eleganckie. Moim zdaniem wypływa z dwóch prostych powodów.

Pierwszy jest taki, że mężczyźni nienawidzą konfrontować się z naszymi negatywnymi emocjami. Nie odpowiedzieć na smsa jest łatwo, patrzeć na twoje rozczarowanie, którego on jest powodem- nie. W tej dziedzinie przeciętny facet to zwyczajny tchórz.

Ale mamy też tak zwane drugie dno. Bo przecież może mu się trafić pusty wieczór, nudny tydzień, albo seksualna posucha. I wtedy, jeśli jesteś miłą, ufną fujarą, to zawsze może znienacka pojawić się w twoich drzwiach racząc cię opowieścią, że telefon zhakowała mu grupa przestępcza z Singapuru i dopiero ostatnio CBA odwiesiło mu połączenia. Albo ścigała go omyłkowo rosyjska mafia i nie chciał ciebie narażać.

A gdyby jak normalny, dobrze wychowany człowiek zaprosił ciebie na kawę i zerwał, to ciężko byłoby to potem odkręcić. W dodatku musiałby w realu odszczekać te wszystkie historyjki o porozumieniu dusz i dwóch połówkach, która nawijał ci na uszy żeby zaciągnąć cię do łóżka.

Mnie trochę śmieszą te wszystkie artykuły pisane w tonie, że nowe technologie nas zmieniają i to na gorsze. Ewolucja nie jest taka szybka, serio. Ludzie się nie zmieniają jak nowe generacje smartfonów. Ukochany Anny Kareniny zrujnował jej życie i zniknął w sinej mgle. Zbyszko zapłodnił Hankę i schował się za plecami mamusi.

Tak to wyglądało przez wieki i NIC się nie zmieniło. Dlatego mamy ewolucyjnie wbudowane radary i systemy wczesnego ostrzegania. Tak naprawdę czujemy i wiemy, że trafiłyśmy na nieodpowiedniego faceta. Intuicja wyje, gwiżdże i kopie prądem.

Tylko nie chcemy uwierzyć.

 

 

 

 

 

 

 

2 komentarze
  • M
    Posted at 16:47h, 08 lipca Odpowiedz

    ,,Mnie trochę śmieszą te wszystkie artykuły pisane w tonie, że nowe technologie nas zmieniają i to na gorsze. Ewolucja nie jest taka szybka, serio. Ludzie się nie zmieniają jak nowe generacje smartfonów.” Cały czas to powtarzam. Ludzie i teraz i kiedyś bywali różni, dobrzy, źli, głupi, mądrzy. Były okresy i hołubienia chamstwa jak są i teraz. I mądrości.To było od zawsze, zależy kto rządzi czy przekonuje do swoich racji.

    • wiedzmaradzi
      Posted at 17:34h, 08 lipca Odpowiedz

      piosenka nawet taka była : ludzie nie zmieniają się tylko ich pojazdy..

Post A Comment