Prawda nie leży pośrodku. Prawda jest tam gdzie jest.

Prawda nie leży pośrodku. Prawda jest tam gdzie jest.

Jeden z głupszych sloganów z jakimi stykam się w życiu. I ogłoszenie swojej bezradności w ocenie sytuacji.

PRAWDA LEŻY ZAWSZE POŚRODKU.

Słysząc to, od razu wyobrażam sobie oś współrzędnych i tą biedną prawdę leżącą gdzieś w okolicy przecięcia osi poziomej z pionową.

Guzik prawda. Prawda jest tam gdzie jest. Czasem z lewej, czasem z prawej, u góry, albo pośrodku.

To, że jedni wierzą, a drudzy są ateistami, nie oznacza, że Pan Bóg istnieje w połowie. I ja bym tu dążyła do wyrobienia sobie zdecydowanego poglądu, bo stawka jest spora. W końcu życie wieczne nie w kij dmuchał, a Biblia wyraźnie mówi „Bodajbyś był zimny lub gorący, ale przeto żeś letni jest, przeto wypluję cię z ust moich”. Tak więc, moje kochane, wóz, albo przewóz. Ja ryzykuję, bo wyżej sobie cenię myślenie niż życie wieczne, wolno mi.

A gdyby sądy kierowały się wyżej wspomnianą zasadą to by od razu zasądzały pół domniemanego wyroku, a nie usiłowały dociec prawdy właśnie. Czasem jest to niemożliwe i musimy oprzeć się na przesłankach, bo mamy za mało danych. Nie potrafimy DOCIEC prawdy, ale to nie znaczy, że ona nie istnieje, albo leży w połowie stwierdzenia, że oskarżony jest winny.

Tak samo ze związkami. Chociaż tu najwięcej zmiennych i faktycznie bywa trudno określić, gdzie leży prawda o związku dwojga ludzi. Wtedy właśnie najczęściej uciekamy się do sloganu kiwając mądrze głowami. „Prawda leży pośrodku, obie strony są winne ” i tak dalej.

Czasem tak, czasem nie. Bo jeśli jedna z osób na przykład pije, albo bije to w żadnym środku ta prawda nie leży, tylko winna rozpadowi jest strona uzależniona i tyle. I tłumaczenia, że pił, bo ma stresującą pracę, a uderzył, bo go zdenerwowała to można sobie w dupę wsadzić.

Co do zdrady, to tu jestem bliżej środka i uznania, że facet musi sobie sporo nagrabić żeby dostać rogi, bo większość znanych mi kobiet nie doznaje amoku na widok przystojnego kolegi, czego już nie mogę powiedzieć o sympatycznych kolegach i zgrabnych koleżankach. Za dużo inwestujemy w związek dobrej woli, żeby ot tak bez powodu zawieszać go na włosku.

A już najbardziej mnie ostatnio rozśmieszyły koleżanki z grupy 50+, które na postawione przez jedną z nich pytanie „Czy wybaczyłabyś zdradę?” na wyrywki jęły deklarować, że co to to nie. Nigdy! Od razu walizki i won. Ha ha, przypuszczam, że wątpię.

Po pierwsze uświadomić sobie należy, że skoro niezmiennie 50% mężczyzn przyznaje w rozmaitych ankietach, że zdradza, to już z samej statystyki wynika spore prawdopodobieństwo, że jesteś w zacnym gronie żon z rogami i się głupio nie wymądrzaj, bo życie lubi powiedzieć „sprawdzam”. I potem trzeba odszczekiwać swoje buńczuczne komunikaty, kiedy się okazuje, że dom jego, firma jego, a ty masz 50 lat i zero zawodowego doświadczenia na przykład. Albo jednak nie chcesz zostać sama. I nagle okazuje się, że zdrada to nie jest najgorsze co cię może w życiu spotkać.

Oczywiście, niech każda robi co uważa i sobie jest dowolnie bezkompromisowa, ale na własny rachunek.

Natomiast nie cierpię tych legionów dobrych doradczyń, które szczują zdradzoną żonę do jak najszybszego rozwodu, nie zastanawiając się ani z czego będzie żyła i kształciła dzieci, ani czy z powodu nieistotnego incydentu, bo najczęściej tym właśnie jest męska zdrada, nie niszczy sobie właśnie życia.

Zawsze wtedy podejrzewam, że albo są bezdennie głupie, albo mają w tym swój interes i pragną pocieszyć wyrzuconego z domowych pieleszy.

 

4 komentarze
  • M
    Posted at 17:42h, 10 sierpnia Odpowiedz

    ,,A gdyby sądy kierowały się wyżej wspomnianą zasadą to by od razu zasądzały pół domniemanego wyroku, a nie usiłowały dociec prawdy właśnie.” Niestety, w wielu sprawach to ,,dociekanie prawdy” to raczej pobożne życzenie niż prawda. Wielu sędziów jest upolitycznionych, interesownych, skorumpowanych albo bezdennie głupich, ma głupie uprzedzenia i nimi się kieruje i na pewno nie są ,,niezawiśli”. Za dużo spraw w sądach kończy się niezgodnie z prawdą a zgodnie z ,,aktualnym trendem” politycznym/lobbowanym… Więc sądy to tu raczej kiepski przykład moim zdaniem.

    A co do zdrady (nie koniecznie seksualnej, czy w związku, mam na myśli każdy rodzaj, nawet emocjonalny), to nie wiem czy komuś, kto przed kimś kłamie w tej sprawie, można zaufać na innym polu np. rodzinnym, czy majątkowym. Ja bym nie zaufała. Albo ktoś jest uczciwy i lojalny albo nie. Tak jak Wiedźmo piszesz, nie ma pół-prawdy. I, dla mnie, nie ma pół-zaufania. Zdradziłeś/aś raz, zdradzisz następny, albo okłamiesz, whatever. Zdradziłeś/aś jego/ją to (w odniesieniu do osób postronnych) zdradził(a)byś i mnie, w innej sprawie. I nie mówię o osobach, które mają faktyczny powód np. męża-pijaka, który leje albo taką żonę. Albo w jakiejkolwiek innej relacji czują się lekceważeni i ,,służący” drugiej stronie. Choć, nawet wtedy, można odejść i są osoby, które ,,powinny” takiego kogoś podłego zdradzić, należy się mu/jej a tego nie robią. Mówię o takich, co mają dobrych partnerów, przyjaciół a mimo to szukają nie wiadomo czego. Słowo, nie tylko ludzie z powodami zdradzają (nie tylko seksualnie) a często właśnie tacy nie zdradzają, tylko trwają w bólu (zamiast zerwać toksyczną relację). Dużo zdradza ,,bo tak mogę” i ma w poważaniu partnera/partnerkę, czy przyjaciela. Ale każdy to widzi po swojemu, jak piszesz, każdemu przecież wolno. Któryś król mordował zdrajców (dodałabym, takich interesownych i wyrachowanych), widocznie im nie ufał po raz n-ty…

    • Wiedźma Radzi
      Posted at 19:20h, 10 sierpnia Odpowiedz

      w jakiś sposób wszyscy zdradzamy i wszyscy jesteśmy zdradzani

  • Amanda
    Posted at 17:51h, 10 sierpnia Odpowiedz

    ,,Katolicki” kraj a 50% zdradza. W ankietach a ile naprawdę. No ładnie, ładnie xD A jest wyraźnie, nie cudzołóż. I podobno 90 i coś % Polaków to Katolicy. Super ta wiara, taka nie praktykowana. Oni są jak diabeł, wierzący ale nie praktykujący. Czyli letni są, a nie zimni czy gorący. I biedne owieczki chcą sobie zasłużyć na swoje wymyślone niebo jak nie spełniają warunków 🙂

    • Wiedźma Radzi
      Posted at 19:19h, 10 sierpnia Odpowiedz

      taka to i wiara

Post A Comment